Moje prace są zawsze osobiste. Nie rozstrzygają wielkich spraw, są rzeźbami domowymi, wyrażają raczej nastroje i emocje niż idee – mówi Artystka.
Jolanta Wołocznik to warszawska artystka. W latach 1974-79 studiowała na Wydziale Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie ─ w pracowniach profesorów Stanisława Słoniny oraz Jerzego Jarnuszkiewicza i jego ówczesnego asystenta Grzegorza Kowalskiego. Uczestniczyła też w zajęciach prof. Oskara Hansena. Dyplom z wyróżnieniem dziekańskim zrobiła pod kierunkiem prof. Zofii Demkowskiej w Pracowni Małych Form Rzeźbiarskich i Medalierstwa.
Po studiach zajęła się tworzeniem form rzeźbiarskich pełnych i ekspresyjnych, ale nadal małych ─ w kamieniu i ceramice. Zajmowała się także malarstwem. Jej obrazy przedstawiały
ludzi, którzy czekają lub się śpieszą, biorą udział w jakiejś sytuacji, by się później rozproszyć; […] tłum ten kumuluje w sobie pewne napięcia, pragnienia na minus albo na plus. Wydaje się, jakby sama obecność ludzi obok siebie sprawiała, że wewnętrzne ciśnienie wzrasta. Jolanta Wołocznik maluje właśnie owo skumulowanie znaczeń, gdy ludzie są między sobą.
(cytat z tekstu Joanny Paszkiewicz, Zwierciadło, 1985).
W końcu lat 80. skupiła się na rzeźbie, początkowo w papier-mache, a podczas pobytów twórczych w Orońsku również w ceramice, potem zaś w kamieniu. Wypowiadała się także poprzez film animowany, rozumiany głównie jako ruchome obrazy bez wyraźnej fabuły czy scenariusza. W 2001 r. otrzymała III Nagrodę Cepelii w konkursie „Pamiątka z Polski”. Od 2005 r. prywatnie kontynuuje coroczne pobyty twórcze w orońskim Centrum Rzeźby Polskiej.
Artystka o sobie
Moje prace są zawsze osobiste. […] Nie rozstrzygają wielkich spraw, są rzeźbami domowymi […], wyrażają raczej nastroje i emocje niż idee.
Przedstawiałam postacie wykonujące proste czynności, […] unikając upozowania figury. Starałam się wtopić je w kąty lub brzegi pomieszczeń, sprawić, by stały się nikłym fragmentem pomieszczenia.
Rafał Boettner-Łubowski w tekście do wystawy Kamień w otwartych drzwiach w CRP w Orońsku, 2005
Abstrakcyjność i jasna, bliska wręcz «rzeźbiarskiego» znaku sugestia przedmiotowa, prostota, surowość, nieortodoksyjny geometryzm, niekonwencjonalne non finito, swego rodzaju «transawangardowy» nastrój, brak jakiegokolwiek taniego efekciarstwa oraz niedająca się przeniknąć aura tajemnicy ─ wszystko to nadawało wspomnianemu dziełu wyjątkową moc oddziaływania.
ZOBACZ: Program MIK w wersji tekstowej